Archiwum marzec 2010


Kiedy wszystko się ułoży?
29 marca 2010, 02:16

Mam koszmarny mętlik w głowie. Tyle myśli się we mnie kotłuje i w sumie nie tworzą żadnej sensownej całości. Co chwile myślę o jednej sprawie i co chwile mam zupełnie inne i sprzeczne wyobrażenia na jej temat. Wszystko w moim pieprzonym móżdżku zmienia się z minuty na minute, a tak naprawdę trwa w martwym punkcie. Nie zmieniają się tylko uczucia. Wczoraj na torach kolejowych przy trzech tanich winkach (porzeczkowe i 2 owoce leśne) dużo myślałem nad tym czym jest właściwie miłość i po co nam ona. Podobno każdy jej potrzebuje i jest niewyobrażalnie piękna. Tylko kurwa nie mogłem wymyślić dlaczego tak często ta niefortunna miłość tak pięknie rozrywa serca.

 

Najgłupszy człowiek świata.
26 marca 2010, 20:25

Dzisiaj odprowadziłem do szkoły siostrę. Bardzo rzadko mi się to zdarza. Ale pomyślałem ,że skoro mam dużo wolnego czasu mogę poświęcić dla Niej chwilę. Miała na 11.20 bodajże (Nie pamiętam już dzwonków) Ubraliśmy się i wyszliśmy. Po drodze zaszliśmy do cukierni. Kupiłem słodkie bułki dla niej i dla siebie jedną ^^ Idąc tak siostra poruszyła temat rodziców ( Nie będę ludzi wgłębiał w ten temat) Pytała dlaczego, po co, jak to? Wyrażała swoje zdanie na ten temat. Jednak ja jako starszy brat powinienem wykazać się inteligencją. Zbyłem jej pytania zmodyfikowanym powiedzeniem. "Ryby i małe dziewczynki głosu nie mają" Jednak ,to co powiedziałem było chyba najgłupszą rzeczą jaką mogłem powiedzieć. Usłyszałem z jej słów ripostę. Niby to banalne, ale moja siostra ma 9 lat. I wstrząsnęło mną to dosłownie. Ta prostota , nieokrzesanie w jej słowach. "Szanuję sobie uznanie innych , a szczególnie starszych lub bardziej doświadczonych. Choć czasami się mylę , albo powiem coś złego , mam prawo się mylić , jak my wszyscy. Chłopcy i dziewczęta , każdy ma takie samo prawo" Mogłem trochę poprzekręcać ,ale to było coś w tym stylu. Pocałowałem ją na do widzenia. Odwróciłem na chwilę wzrok. Gdy oczy z powrotem miały powędrować na moją siostrę ona już znikła za zamkniętymi drzwiami szkoły. Poczułem się głupio. Będąc tak zamyślony miałem przechodzić przez przejście dla pieszych ( Te koło gastronomika:P) Pieprzony rozpędzony samochód całego mnie pochlapał. Pokazałem do kolesia palca. Ale co mi to dało? Skoro byłem cały mokry i zbesztany psychicznie przez siostrę? Czasami się czuję jak najgłupszy człowiek świata.

Starość nie radość.
24 marca 2010, 21:22

Nareszcie! Stało się! Założyłem blog. Zastanawiam się sam... Dlaczego? Po co mi coś takiego jak blog? To coś co ludzie nazywają blogiem od zawsze kojarzyło mi się z pierdołami pisanymi przez bardzo rozwinięte intelektualnie 12,13 latki. Na sam widok tych świecących obrazków dostawałem oczopląsu, kto by chciał to mieć? Ten blog. I to czytać? Szczerze mówiąc a raczej pisząc teraz inaczej na to patrzę. Na te całe "zjawisko" jakim jest blog. Mimo mego nieciekawego życia, wręcz nudnego chciałbym mieć jakąś świadomość tego co robiłem w dany dzień. Taki przywoływacz wspomnień. Dla mnie coś takiego jest bardzo ważne. Dlaczego? Bo czuję się staro ^^. Wiadomo, to zazwyczaj kompleks kobiet w średnim wieku. Jednak o zgrozo jestem chłopakiem w dodatku 19 letnim. Nie wiem dlaczego tak jest... Gdy widzę w telewizji lub na ulicy kogoś młodszego myślę sobie. "A to chuj, jest młodszy" Czy w wieku mimo wszystko jeszcze NASTOLETNIM dopadła mnie mentalna starość? Jest w ogóle coś takiego? Tragedia. No cóż... Zaczynam nowy epizod w życiu. Z blogiem. Zauważyłem,że nadużywam słowa blog. Kurwa. Czy nie ma innego odpowiednika na te słowo? Pamiętnik, notes? Z resztą nie ważne.