Kiedy wszystko się ułoży?
29 marca 2010, 02:16
Mam koszmarny mętlik w głowie. Tyle myśli się we mnie kotłuje i w sumie nie tworzą żadnej sensownej całości. Co chwile myślę o jednej sprawie i co chwile mam zupełnie inne i sprzeczne wyobrażenia na jej temat. Wszystko w moim pieprzonym móżdżku zmienia się z minuty na minute, a tak naprawdę trwa w martwym punkcie. Nie zmieniają się tylko uczucia. Wczoraj na torach kolejowych przy trzech tanich winkach (porzeczkowe i 2 owoce leśne) dużo myślałem nad tym czym jest właściwie miłość i po co nam ona. Podobno każdy jej potrzebuje i jest niewyobrażalnie piękna. Tylko kurwa nie mogłem wymyślić dlaczego tak często ta niefortunna miłość tak pięknie rozrywa serca.
"...Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje..."
Napewno znasz ten fragment. Zawsze w miłości pojawia się zazdrość czy brak zaufania. To właśnie ją niszczy... Musimy się kilka razy sparzyć żeby nauczyć się kochać ;]
Dodaj komentarz