Kiedy wszystko się ułoży?


29 marca 2010, 02:16

Mam koszmarny mętlik w głowie. Tyle myśli się we mnie kotłuje i w sumie nie tworzą żadnej sensownej całości. Co chwile myślę o jednej sprawie i co chwile mam zupełnie inne i sprzeczne wyobrażenia na jej temat. Wszystko w moim pieprzonym móżdżku zmienia się z minuty na minute, a tak naprawdę trwa w martwym punkcie. Nie zmieniają się tylko uczucia. Wczoraj na torach kolejowych przy trzech tanich winkach (porzeczkowe i 2 owoce leśne) dużo myślałem nad tym czym jest właściwie miłość i po co nam ona. Podobno każdy jej potrzebuje i jest niewyobrażalnie piękna. Tylko kurwa nie mogłem wymyślić dlaczego tak często ta niefortunna miłość tak pięknie rozrywa serca.

 

JuStA xD
03 kwietnia 2010, 17:26
może dlatego ze nie umiemy kochać?
"...Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje..."

Napewno znasz ten fragment. Zawsze w miłości pojawia się zazdrość czy brak zaufania. To właśnie ją niszczy... Musimy się kilka razy sparzyć żeby nauczyć się kochać ;]

Dodaj komentarz